"Iron sky" to nie jest zwyczajny film. Sam reżyser mówi o nim "czarna komedia science-fiction". To jednak również film, pierwszy w historii kinematografii, przy którym współpracowano ze społecznością internautów. 2418 osób z różnych stron świata wsparło produkcję "Iron sky" m.in. finansowo (blisko 1 milion euro), projektując modele pojazdów kosmicznych i częściowo komponując muzykę. "Iron sky" zdobył nagrodę AFI za najlepsze efekty specjalne.
Film "Iron sky" to niecodzienna wizja przyszłości, w której naziści... przylatują z kosmosu, krzycząc "Przychodzimy w pokoju!". Jak do tego doszło? Kiedy w 1945 roku zakończyła się II wojna światowa, Trzecia Rzesza przestała istnieć. Nie przestali jednak naziści, którym udało się w jakiś sposób wydostać nie tylko z Niemiec, ale również z... planety. Przedostali się na ciemną stronę Księżyca, dlatego przez lata mogli żyć tam niezauważeni przez kilkadziesiąt lat. W tym czasie w nazistowskiej ideologii wychowali nowe pokolenia oddanych i wiernych wojowników, którzy wojenną, historyczną przeszłość wspominają z nostalgią. Ich powrót na Ziemię nie jest jednak do końca szczęśliwy - na naszej planecie wciąż żyją alianci, którzy na pewno nie spoczną, dopóki nie wytropią ostatniej swastyki. |