"Tryptyk rzymski" to ostatnie dzieło, które wyszło spod pióra Jana Pawła II, a zarazem niezwykły testament, którego beneficjentami jesteśmy my, wszyscy. Zaraz po wydaniu stał się najbardziej komentowanym tekstem na całym świecie. Ale nikogo nie mogło to dziwić; każde wcielenie Naszego Papieża, także wcielenie poety, bliskie było doskonałości.
Pięć lat po publikacji "Tryptyku rzymskiego", a dwa lata po śmierci Jana Pawła II na ekrany wchodzi film, będący wizualną oprawą zawartej w tym dziele poezji. Realizacji karkołomnego zadania wyrażenia tego, co nieuchwytne, podjęła się grupa entuzjastów, którzy na początku dysponowali jedynie chęcią i wiarą. Pod kierunkiem Marka Luzara stworzyli film wymykający się jakimkolwiek konwencjom - słowa tekstu lirycznego ubrali w polifoniczny obraz i ożywili go komputerową animacją oraz teatrem wizji i ruchu. Tym samym głębia myśli Papieża, wielowarstwowa i pełna metafor, nabrała wyrazistej formy, zrozumiałej dla wszystkich. |